Jak zrobić pesto? Przepis z Sycylii, sprawdzony i doskonały, sprawi, że pokochacie je robić!
Jak zrobić pesto? Nie jest to takie trudne jakby się wydawało. Pesto zrobione samemu jest dużo smaczniejsze i zdrowsze, niż gotowe, kupowane w słoiku. Nie zawsze trzeba przyrządzać klasyczne pesto genovese, którego niezbędnym składnikiem są drogie orzeszki piniowe. Wypróbowałam kilka receptur i świetnie sprawdza się ta, o której piszę poniżej.
Przepis na Pesto na ubogo (Il pesto povero) pochodzi z książki Simonetty Agnello Hornby „Kropla oliwy. Moje sycylijskie wakacje”.
Autorka, urodzona w Palermo w jednej z najznamienitszych sycylijskich rodzin, mieszka od wielu lat w Wielkiej Brytanii. W jej książkach, których akcja osadzona jest najczęściej w Italii, znajdziemy przebogatą narrację dotyczącą kuchni.
„Kropla oliwy” (Un filo d’olio) opisuje gorące lato spędzone w dzieciństwie w rodzinnym gospodarstwie Mosè w latach 50-tych. Jest to kolorowa opowieść, pełna ciepła i humoru, zapełniona malowniczymi opisami ludzi, natury i świata, którego już nie ma. Ważną warstwą książki są zmysłowe opisy potraw, sposobu ich przyrządzania, zwyczajów rodzinnych.
Każdego lata cała rodzina autorki, w tym siostra Chiara, przyjeżdża na Sycylię do gospodarstwa Mosè, należącego do rodziny od kilku pokoleń.
Kilka lat temu Simonetta Agnello Hornby wraz z siostrą Chiarą wpadły na pomysł napisania książki, w której wykorzystałyby przepisy z notatek babci. Chciały przy pomocy starych fotografii, wspomnień i notatek przywrócić do życia kulturę domowego stołu swojej rodziny.
„Choć od 40 lat mieszkamy na różnych wyspach, co roku spotykamy się w naszym wiejskim domu w Mosè i gotujemy, tak jak swego czasu uczyły nas mama i jej siostra, ciocia Teresa. Przestrzegamy wtedy wiernie proporcji, stosujemy te same składniki, a wodze fantazji popuszczamy jedynie, gdy chodzi o sposób podawania gotowych potraw”.*
Na końcu książki znajdziemy 28 przepisów prostej sycylijskiej kuchni, opartej na świeżych sezonowych składnikach.
Przepis na "pesto na ubogo", to modyfikacja przepisu genueńskiego. W gospodarstwie bazylii było latem pod dostatkiem. Cały sezon była dodawana do potraw na okrągło, rozcierana z czosnkiem, solą, pieprzem i oliwą. By przełamać monotonię, prócz bazylii były dodawane do pesto też inne świeże zioła, które były pod ręką w ogrodzie.
SKŁADNIKI
By podać pesto z makaronem wg przepisu z książki, potrzebna będzie waza lub duża miska
1 duża filiżanka bazylii
1 mała filiżanka natki pietruszki
3 lub 4 duże liście szałwii
1 łyżka igiełek rozmarynu
1 łyżka liści mięty
Cienka skórka z ćwiartki cytryny
1 mały pomidor ze skórka i pestkami
1 ząbek czosnku
5-6 migdałów
Szczypta soli i świeżo zmielonego czarnego pieprzu
4-5 łyżek oliwy (łącznie z oliwą do skropienia makaronu w wazie)
WYKONANIE
Możemy metodą tradycyjną, utłuc wszystkie składniki w moździerzu. Łatwiej jest jednak zmiksować wszystko w blenderze.
Wrzucamy wszystkie składniki do blendera i miksujemy dodając oliwę powoli. Pesto powinno być gęste z wyraźnie wyczuwalnymi składnikami.
Podczas gotowania makaronu, na dno wazy wlewamy łyżkę wody od gotowania, łyżkę surowej oliwy i połowę pesto, mieszamy. Odlany makaron przekładamy do wazy i mieszamy. Dodać pozostałe pesto, również z dodatkiem wody od gotowania makaronu i oliwą. Podawać z tartym serem pecorino lub parmezanem.
ZASTOSOWANIE
Prócz stosowania do makaronu, pesto można użyć do bruschetty, ryżu, kaszy (ja uwielbiam do kaszy gryczanej) czy frittaty. Gotowe pesto można przechowywać w lodówce w zamkniętym pojemniku przez kilka dni. Dobra wiadomość – nadaje się świetnie do mrożenia w małych porcjach.
Przepis na "Pesto na ubogo" daje się modyfikować poprzez proporcje dodatków. Na bazie podstawowego przepisy, można wprowadzać zmiany wg gustu. Na przykład, można dodać więcej świeżej, zielonej pietruszki, która jest dostępna cały rok. Często hodujemy zioła na parapecie w doniczkach w domu i możemy po prostu dodawać te, które właśnie mamy pod ręką. Świetnie smakuje też pesto z dodatkiem pestek słonecznika, dyni lub orzechami włoskimi.
Książkę „Kropla oliwy” świetnie się czyta. Jej wadą jest niewątpliwie to, że podczas czytania jest się ciągle głodnym, bo opisy potraw są bardzo apetyczne. Jest świetną inspiracją do gotowania, korzystałam z wielu przepisów w niej zawartych.
Czy masz jaką ulubioną książkę nie-kucharską, która sprawia, że czytając ją stajesz się głodna/głodny?
Podziel się śmiało w komentarzach poniżej!
Jeśli masz ochotę użyć prawdziwej, włoskiej, zdrowej i ekologicznej oliwy do Twojego pesto, zapraszam Cię do SKLEPU. KLIKNIJ TUTAJ
W kategorii MAKARON znajdziesz rzemieślnicze STRINGOZZI z Umbrii i wiele rodzajów makaronu ze świeżych jaj wytwórni FILOTEA Pasta Artigianale z regionu Marche.
*cytat z książki "Kropla oliwy. Moje sycylijskie wakacje." Wydawnictwo Czarne 2014, przekład Mateusz Salwa
Bibliografia
Simonetta Agnello Hornby "Kropla oliwy. Moje sycylijskie wakacje." Wydawnictwo Czarne 2014, przekład Mateusz Salwa
Simonetta Agnello Hornby "Un filo d'olio" Sellerio Editore Palermo
http://www.agnellohornby.it/
